czwartek, 14 marca 2013

Ostatnie dni

Cześć wam :)

Opiszę pewnie więcej niż ostatnie dni, ale poczułam, że bardzo zaniedbałam bloga. (Nawet nie  wiecie ile razy czytałam to zdanie żeby być pewną, że jest poprawnie napisane po polsku, nadal się waham, ale przejdę dalej) To bardzo mnie przeraża bo czuje, że teraz nie mogę się poprawnie wysłowić w żadnym języku.

Dawno nie opisywałam wam mojego życia. Takiego po prostu, z dnia na dzień.

Teraz jest ten czas,
uh!
to zaczyyyynam,
dobrze wyczuwacie moją ekscytację

Na samym początku chciałabym powiedzieć, że przystosowanie się do nowego otoczenia zawsze jest z początku ryzykowne. Nawet przechodząc z gimnazjum do liceum. Czy kończąc liceum  Każdy to miał. Z kim i co ja mam teraz robić? Jeśli zadałeś sobie to pytanie choćby raz z pustką w głowie, a teraz masz automatycznie masę pomysłów - gratulacje! Udało Ci się i zaczynając rozmowę z Twoim obecnym najlepszym przyjacielem po raz pierwszy, dałeś sobie i jemu szanse na najsuperowszą rzecz świata jaką jest bycie BFF foooooreeeeeeeeeever and eveeeeeer ever everrrrr whoooaa czyli dobra robota! Jesteś super, więc lepiej tak trzymaj!

Także ja też kilka takich ryzyk tutaj podjęłam (nie oceniajcie mnie, nie będę nawet starać się sprawdzić czy słowo ryzyk istnieje, mi nawet bardziej niż pasuję)

Za większość mogę przybić sobie high five,
za jedno popukać się w czoło

Tak moi mili moje serce zostało złamane, ale już jest z powrotem w jednym kawałku, trwalszym niż kiedykolwiek

zarapuje o tym, w końcu jestem w ameryce

Młodzieniec o imieniu Austin, na koniu galopem
stał się na czas dłuższy, moim wiernym chłopem
Żyliśmy sobie w szczęściu, przy okrągłym stole
i razem śpiewaliśmy OLEE OLE OLEE                                
Z czasem się jednak prawdą okazało,
Rycerskiej postawy miał on bardzo mało :(

yo dog drop it like its hot

Ten rap dedykuje wszystkim tym niewiastom, dla których rycerz okazał się nie być wystarczająco waśki

Czekajcie chwile bo dostsałam fax od Macklemore, ze chce duet

Nie wiem czy już się wystarczająco ośmieszyłam, czy powinnam jeszcze napisać jakieś super rzeczy
np  balladę o niewiernym waści panu

Tak mi wstyd.

Większość z was znało już tą historie o
now I'm just somebody that he used to know

Więc tego by było na tyle.

Obecnie, z dnia na dzień, jestem jeszcze bardziej szczęśliwsza. Żyję sobie otoczona miłością, którą obdarowuje mnie moja host rodzina i przyjaciele. Naprawdę nie mogłam trafić lepiej. Taak bardzo jestem za nich wdzięczna.
I tak miło jest móc nazwać kogoś daddy

Mam też chłopaka. TAK WIEM właśnie pisałam wiersz o złamanym sercu, ale już jest naprawione więc to jak najbardziej MA sens.

Mason tak naprawdę nie jest jeszcze moim chłopakiem SKŁAMAŁAM. I nie wiem kiedy będzie bo nie śpieszy mu się z asking me out.

tak tutaj się prosi o CHODZENIE

powiedziałam mu, że jeśli nie zrobi tego w wystarczająco CUTE way powiem nie więc on brain stormuje cały czas i zobaczymy co z tego wyjdzie. Już raz dostał: trzy razy nie dziękujemy więc się boi.

A tak poważnie mówiąc, on jest najkochańszy na świecie. Nie wiem co bym bez niego czasami zrobiła.

Do tego wszystkiego gram sobie w tenisa i kocham to niezmiernie. Moja drużyna to najlepsi ludzie świata i jestem podekscytowana na każde zakwasy nad którymi razem pracujemy.

A, no i ostatnio wróciłam z Las Vegas. Ale o tym napiszę już inną notkę.

MOJA NAJUKOCHAŃSZA TENNIS TEAM:





<3 <3 <3
a to tak w temacie. PS jestem kompletnie uzależniona od twittera - polecam

basically te dwa wyrażenia są tu częściej używane niż cokolwiek inne.
 Aha! No i mieliśmy w szkole SENIOR AUCTION !
Czyli 'sprzedawanie' seniora na tydzień komuś, kto mógł mu kazać zrobić prawię wszystko.
Mnie kupił Mason więc nic dla niego nie robiłam :P zbieraliśmy tak pieniądze na naszą SENIOR TRIP, bo takową mamy w planach. :)

podczas aukcji. Czas licytacji. LUTY

Mason